Bilans:
- jogurt naturalny (180g) - 113,4kcal
Podsumowując: 113,4/150kcal
Jutro planuję głodówkę. Nie obchodzi mnie to, że jestem osłabiona. Po porannych mierzeniu totalnie się załamałam. Nie wiele schudłam. Moim największym dotychczasowym sukcesem jest -5cm w udach.
Wczoraj jednak znalazłam kolejną motywacje. W technikum, do którego się wybieram, konieczne są mundurki. Nosi się je tylko na praktykach zawodowych. Składają się z koszuli, marynarki i spódniczki. I oto kolejna motywacja. Nie chcę wyglądać jak jakaś słonica w tej spódniczce. Chcę mieć szczupłe nogi, których będą mi zazdrościć inne dziewczyny.
Dziś zamówiłam mniejszą o jeden rozmiar sukienkę. Zamierzam ją ubrać na egzaminy gimnazjalne. Do tego zamówiłam creepersy na 4,5cm platformy wliczonej w 12cm koturny. Obym nie połamała sobie na nich nóg. ;u;
Dzisiejsze ćwiczenia:
- 10 min. ćwiczeń Mel B na nogi
- 10 min. ćwiczeń Mel B na pośladki
- 150 brzuszków
- 50 pajacyków
- 20 przysiadów
Trzymajcie się chudziutko! <3

Edit.
Przypomniałam sobie, co miałam jeszcze napisać.
Obrzydza mnie własna matka. Czasami ma tak, że kilka razy dziennie idzie spać na godzinę/dwie. Przed snem - je. Budzi się - je. Przed zaśnięciem - je. Czasami nawet zasypia z kanapką w dłoni. Rozumiem, można zgłodnieć. Ale ona przesadza. Je jedno za drugim. Popołudniu, po godzinie snu zjadła cztery (nie przesadzam, dosłownie cztery) kanapki z szynką, dwa talerze zupy szpinakowej, talerz zupy pomidorowej, jakiś batonik i drożdżówkę z serem. Fuj. Ja nie umiałabym tyle w siebie wcisnąć. Wiecie, co jest najlepsze? Zaraz po zjedzeniu drożdżówki znów poszła spać. A potem narzeka na swój wygląd i wagę. Chce mi się wymiotować, jak patrzę, gdy pochłania takie ilości jedzenia. To obrzydliwe.
to moze powiedz to mamie tak wiesz - jak chcesz schudnac jedz mniej :D jedzmy dietetyczne obiady, odchudzajmy sie razem ;)
OdpowiedzUsuńPiękny bilans :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!! :*
Super bilans! Nie przesadzaj z głodówką. Pozbywasz się tylko wody. Jedz i ćwicz, daj sobie trochę czasu. Jak często się ważysz?
OdpowiedzUsuńA co do mamy - może porozmawiaj z nią. Podpowiedz że warto wprowadzić 5 posiłków dziennie. Może namów ją na wspólny marsz/rower ? :)
Pozdrawiam :*
Moja mama jest podobna. Podczas jedzenia ćlamie i dłubie w zębach. Później jeszcze po kimś wyjada jak zostaje na talerzach... Uhg. okropne -.-
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
nie głoduj, chyba nie chcesz się zabić? tylko chcesz być piękna?
OdpowiedzUsuńBilans cudny<3 Nie przesadzaj z głodówką, jak czujesz się osłabiona. Chyba nie chcesz znów zemdleć?
OdpowiedzUsuńNie ma to jak motywacja w postaci ubrań:)
Trzymaj się chudzinko:*
Hej! ;)
OdpowiedzUsuńTak sobie czytam Twoje notatki i zadziwiasz mnie. Wiem, że nie wytrzymałabym na takiej diecie. Mam problem wytrzymać na sgd, która umywa się przed Twoim jadłospisem. Hm, moja mama jest podobna. Ale tego już się chyba nie zmieni, albo zmieni ale będzie bardzo ciężko.. Zbyt długi okres to trwa. Ja bym tak nie mogła. Mam wyrzuty po zjedzeniu kanapki chleba (raz w tygodniu) na śniadanie, a co dopiero gdybym miała tyle w siebie wcisnąć..
Zapraszam do siebie; ) http://idealnapanna.blogspot.com/