Tak podsumowuję ostatnie dni.
Ale cóż, zaczynam drugie podejście do głodówki.
Od rana piję tylko colę zero i nie czuję się głodna.
Zamierzam tak głodować ile wlezie, aż wreszcie mi to wyjdzie.
Plan jest taki: trzy dni głodówki -> dzień na jogurcie naturalnym -> kolejne trzy dni głodówki -> dzień na jogurcie naturalnym i tak dalej. Będę to tak ciągnąć, żeby nie mieć później kolejnego napadu.
Zastanawiam się nad usunięciem wszystkich postów i rozpoczęciem od nowa.
No cóż, zaniedbałam Was, przyznaję, ale postaram się skomentować Wasze posty.
Trzymajcie się chudo :*