Wika, spytałaś, dlaczego nie przejdę na SGD. Powody są różne. Boję się tego, że mając dzienny limit ok. 700 kalorii mogłabym go przekroczyć. Podczas Alice's Diet wiem, że muszę uważać na to, co jem, bo nie zawsze jestem pewna ilości kalorii zawartych w owym produkcie. Jeśli przeszłabym na SGD zaczęłoby się myślenie "to nie może mieć więcej niż 300kcal, możesz to zjeść", "do tej pory wykorzystałaś tylko tyle-a-tyle dziennego limitu, zjedz coś jeszcze, co z tego, że jest środek nocy". Nie dałabym rady się opanować. Dziennie łapię się na tym, że myślę, co mogłabym zjeść, gdyby nie dieta. Pamiętam, jak robiłam sobie kilkudniowe głodówki. Za każdym razem, gdy już coś zjadłam, jadłam jeszcze więcej mówiąc sobie, że to już ostatni raz, że jutro zacznę od początku, że jutro będzie lepiej. W końcu się opanowałam. Przestałam się oszukiwać. Nie będzie żadnego lepszego jutra, jeśli nie przestanę się okłamywać.]
Co do wfu - muszę nosić ten zeszyt, bo później to, ile razy ćwiczyłam w drugim semestrze będzie decydować o zaliczeniu pierwszego semestru na dwójkę. Ogólnie ta wuefistka jest przyjebana, że się tak brzydko wyrażę. W drugiej klasie również miałam pałę na semestr, chociaż ćwiczyłam o wiele więcej i nie uciekałam z tych zajęć. Wiecie, co napisała mi w tym pieprzonym wyjaśnieniu oceny niedostatecznej? Że nie mam kondycji, jestem poniżej normy, jeśli chodzi o sprawność fizyczną i ogólnie takie bzdety. Do cholery, nie byłam supermega wysportowana, ale nie byłam też ostatnią łamagą! Wszystko robiłam na równi z normą. Brzuszki, biegi, fikołki (tak, robiliśmy fikołki na ocenę, żałosne), byłam najlepsza z tych jebanych skłonów (do kostek, do czubków trampek, palcami do podłogi, rozstrzepionymi palcami do podłogi, całymi dłońmi do podłogi, głowa do kolan), a ona odpieprzyła takie coś! Nie ma co, babka jest mściwa. W pierwszej klasie wyzwała nas od lafirynd, a potem opieprzyła, bo poskarżyłyśmy się wychowawczyni. Ale wychowawczyni to ciota, nic w związku z tym nie zrobiła. Dlatego teraz wuefista, która - tak na marginesie - ledwo przechodzi przez drzwi, bo jest gruba i jednocześnie niska., przy niej znikają moje wagowe kompleksy - mści się na nas. Zwłaszcza na mnie. Ostatnio mieliśmy dwa wuefy, i poszliśmy na pobliski torkat. Było cholernie gorąco. Wiecie co zrobiła? Kazała nam przez te dwie godziny grać na zmianę w siatkówkę i w koszykówkę. Jak zaczęłyśmy się buntować, bo każdej z nas się chciało pić, powiedziała, że mamy grać i nie zawracać jej głowy, a przegrana drużyna dostaje pały. Ona jest totalnie nienormalna!
Dobra, wróćmy do teraźniejszości.
Od rana zjadłam tylko kromkę z masłem i wypiłam mnóstwo herbaty. Wczoraj odpuściłam sobie picie Senesu.
Bilans:
- 2 kromki pszennego chleba - 129kcal
- margaryna (jakieś 5g) - 27kcal
Podsumowując: 156/300kcal
Może jeszcze zjem płatki kukurydziane. Ale to jeszcze stoi pod znakiem zapytania.
Być może jutro mierzenie.
Trzymajcie się chudziutko. <3
Od rana zjadłam tylko kromkę z masłem i wypiłam mnóstwo herbaty. Wczoraj odpuściłam sobie picie Senesu.
Bilans:
- 2 kromki pszennego chleba - 129kcal
- margaryna (jakieś 5g) - 27kcal
Podsumowując: 156/300kcal
Może jeszcze zjem płatki kukurydziane. Ale to jeszcze stoi pod znakiem zapytania.
Być może jutro mierzenie.
Trzymajcie się chudziutko. <3
![]() |
nogi Krystal, chciałabym ;u; |
Masz rację, że nie można siebie okłamywać bo lepszego jutra nie będzie. Musimy przejrzeć na oczy i zobaczyć jaka rzeczywistość jest brutalna. Na szczęście mając siebie nawzajem uda nam się osiągnąć nasze wymarzone cele! :D Też chciałabym cudowne nogi Krystal ^.^ Ogólnie prawie wszystkie nogi gwiazd k-popu są takieee chuude. Pewnego dnia też będziemy takie miały <3 Trzymaj się chudziutko :*
OdpowiedzUsuńwspółczuje ci, że masz taką nauczycielke od wf. U mnie w ogóle prawie nie trzeba ćwiczyć, większość wf przegadamy z panią ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam. ;)
Ważne podczas diety jest nie mówić sobie "później, jutro" zawsze musi być teraz i dzisiaj :). Ładny bilans, taki malutki ^^. Mam nadzieję, że babka z w-f się od Ciebie odpierniczy. Trzymaj się chudziutko!
OdpowiedzUsuńRozumiem. Jeśli uważasz, że to najlepsze rozwiązanie to ja nic nie mam dogadania. Tylko uważaj, czasem możesz pozwolić sobie na więcej niż te 200kcal:)
OdpowiedzUsuńStraszna jędza ci się trafiła z tego wf-u. Ale z tego co widzę, to jeszcze pół roku i będziesz miała babę z głowy. Wytrzymaj:)
Japonki w ogóle są piękne, takie drobne...
Powodzenia kruszynko<3
Świetny bilans kochana!
OdpowiedzUsuńTak trzymaj :*
Gratuluje bilansu.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o wf to rzeczywiście jest poje... przecież jak ktoś nosi strój na wf to powinien już za samo uczestniczenie dostać dobrą ocenę, a nie... głupie wymyślanie. Ta baba jest psychiczna.