Wstałam jakoś po szóstej i od razu dopadły mnie bóle menstruacyjne. Później zebrało mi się na wymioty i nie umiałam się podnieść z łóżka. Przewracałam się z boku na bok płacząc z bólu. Bóle przeszły dopiero kwadrans temu. Mdłości dopadają mnie co chwile. Z obawy przed zemdleniem wypiłam szklankę mleka 1,5%. Pomogło. Ale wciąż jestem blada jak kartka papieru. Strasznie boję się, że zemdleję, albo zwymiotuję. Wtedy mama kazałaby mi iść do lekarza. Będę musiała stanąć na wadze. Za wszelką cenę nie mogę do tego dopuścić.
Od jutra mam rekolekcje. Nie mam pojęcia, jak uniknę obiadu w domu. Będę musiała coś wymyślić. Wczoraj się udało. Kupiłam dętkę i do wieczora szukałam w piwnicy pompki. Nie znalazłam. Wieczorem wypiłam Senes. Muszę go gdzieś schować, mama nic o nim nie wie. Muszę przyznać, że w smaku jest lepszy niż gorzka herbata.
Dzisiejszy bilans:
- 250 ml mleka 1,5% - 112 kcal
Podsumowując: 112/250kcal
Moją nową thinspiracją została Margaret.
Trzymajcie się chudziutko! :*
Z obiadu zjadłam tylko 100g ziemniaków, rosołu nawet nie tknęłam, a mięso skomentowałam tym, że nie będę jadła czegoś, co kiedyś żyło. Podziałało.
Bóle ustały. Miesiączki jednak nie dostałam. Zaczynam martwić się o swój organizm.
Dziś nie wypiję Senesu, czuję, że nie jest mi dziś potrzebny.
Bilans:
- 100g gotowanych ziemniaków - 90 kcal
Podsumowując: 202/250kcal - dzień zaliczony.
uważaj na siebie ;)
OdpowiedzUsuńa co do obiadu mozesz powiedzieć ze pokosciele idziesz ze znajomymi do McD ;P
Oj ja u siebie w pokoju mam doslownie aptekę o ktorej moja mama nie wie. Cos pochowane w stanikach pod materacem itp...
OdpowiedzUsuńHmmm Margaret,bez obrazy, ale noe wydaje sie byc az tak chuda... Moze po prostu nie moje klimaty xd
Obys szybko wydobrzala !
Dziękuje ci za komentarz, z chęcią będę wpadać i cię wspierać:) Wierzę ,że nam się uda!
OdpowiedzUsuńBardzo malutki ten twój bilans nawet przy takich bólach nie zjadłaś więcej. Podziwiam<3 Powodzenia i ściskam ciepło:)
Senes... zastanawiałam się nad kupnem. Póki co piję czasem miętę - przyspiesza trawienie itp.
OdpowiedzUsuńPiękny bilans :3
Dziękuję za komentarz i odpowiadając na pytanie - tak, jestem homoseksualna :)
Zawsze możesz powiedzieć, że jadłaś ze znajomymi lub u koleżanki :)
OdpowiedzUsuńA co do bilansu! Kochana super! Świetnie ci idzie :*
Współczuję bólu brzucha.. to jest okropne;/
Trzymaj się <3
trzymam kciuki za Twoją dietę, choć jest naprawdę restrykcyjna i nie dziwne, że czujesz się źle. Sama również bym zemdlała po tak małej dawce jedzenia. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia
gratuluje <3
OdpowiedzUsuńZazdroszcze bilansu :3