Ratunku, nie wytrzymam. Nie daję rady się ruszać. Tak samo miałam po killerze Ewy Chodakowskiej.
Dzisiejszy bilans:
- 300ml zupy szpinakowej - 99kcal
Podsumowując: 99/150kcal
Ćwiczenia:
- 1h jazdy rowerem
Nie cieszy mnie bilans.
Od jutra będę robić 30 dni skrętoskłonów, 30 dni brzuszków, 30 dni "ściany płaczu" i 30 dni przysiadów. Jeśli będę miała sił, to jeszcze dołożę coś od Mel B.
Coś tak mi smutno i sennie. Zaraz wypiję Senes, a jutro zapieprzam po jakiś suplement diety. Zastanawiam się nad Apple cośtam lub Asystor Slim rano + wieczór.
No nic, trzymajcie się chudziutko. <3
J. ~ Owszem, słucham kpopu już szósty rok ;w;
Cudowny bilans <3. Powinnaś być ciebie dumna ;). W porównaniu z tobą ją wypadam jak żarłok ;-;.
OdpowiedzUsuńPs: na zakwasy dobra jest gorąca kąpiel lub masaż ^_^
Trzymaj się ;*
Malutko zjadłaś, pewnie tym rowerem większość spaliłaś. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńNa zakwasy najlepsza jest NIEścięta galaretka do picia i gorąca kąpiel. Strasznie malo zjadlas i nie wiem skad wzielas sile na cwiczenia. Sciskam !
OdpowiedzUsuńJaki cudny bilans, nic tylko pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńSpaliłaś tą zupę na samym rowerze, a do tego jeszcze czynności codzienne. Chciałabym mieć w sobie tyle siły, naprawdę.
Trzymaj się, kruszynko x