Więc do końca dnia sama woda mineralna, nie ma zmiłuj! Muszę wreszcie schudnąć.
Bilans:
- ta cholerna drożdżówka - 330kcal (!)
Podsumowując: 330/0
Dzień niezaliczony.
Dzisiejsze ćwiczenia:
- thigh gap & slim waist
- 20 pajacyków
- 20 przysiadów
- 100 brzuszków
No, prawdopodobnie jeszcze zrobię Mel B na nogi, czy tam pośladki, ale to stoi pod znakiem zapytania.
Wiki, kochana kruszynko, nie pójdę do ginekologa. Cholernie się tego lekarza boję i nie planuję się do niego w ogóle wybierać. W końcu, nie będę w ciąży, nie chcę mieć dzieci, więc po cholerę jakiś koleś (ew. babka) ma mi wkładać palce? Przynajmniej taka jest moja opinia na ten temat. Nie tęsknię za miesiączką, bo jak była, to strasznie bolesna. A wiadomo, że głupia ja woli spokój od bólu. No i to by było wszystko, co chciałam na ten temat napisać. <3
Właśnie, miałam opisać wczorajszą sytuację.
Do mojej mamy przyszła koleżanka. Jest dwa razy od niej chudsza i nieco niższa. Ma trójkę dzieci, świetną figurę, i wiecie co? Zaczęła się nad nią użalać. Mówiła, że nie chce być taka chuda i nie podoba jej się swoja sylwetka. Myślałam, że mnie szlag trafi. Baba ma o wiele szczuplejsze nogi ode mnie, jest drobna, no sylwetkowe marzenie normalnie, a ona pierdoli, że jej się to nie podoba. Miałam ochotę wykrzyczeć jej w twarz, że jak tak bardzo na siebie narzeka, to niech od razu pójdzie do McDonalda i niech wpierdoli osiem big maków, czy chuj-wie-czego, wtedy dostanie i swojego upragnionego tłuszczu i rozstępów.
Jezu, no nic, tylko ją własnoręcznie zamordować.
Ach, i odpuściłam sobie dzisiaj szkołę.
Trzymajcie się chudziutko. Mam nadzieję, że nie popełniłyście mojego błędu i nie zawaliłyście dzisiaj. <3
Też sobie odpuściłam szkołę. Zazdroszczę tej kobiecie. Tak iść stracić kontrolę, jeść i nie żałować. Chociaż nidgy w życiu nawet nie spróbowałam Big Maca. I nie spróbuję. Jestem wegetarianką ^^.
OdpowiedzUsuńW każdym razie ja się nie poddam. Nie mogę.
Nie przejmuj się tą drożdżówką, tyle ćwiczeń, uda Ci się to spalić. Możesz to potraktować jako małą nagrodę. Jutro nowy dzień. Nowe podejście, mam nadzieję, że nowe sukcesy. Pozdrawiam i trzymam kciuki kochana :).
Nie dziwne, ze zawaliłaś. Twój organizm był osłabiony i nie myślałaś o tym, że idziesz do kuchni, a nie możesz bo jesteś na diecie. Po prostu wyłączyła ci się, "żarówka odchudzania" i jak "lunatyk" poszłaś po jedzenie...
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się tym. Każdemu się zdarza. W dodatku to nie było tak dużo kcal. ja wczoraj wchłonęłam bez zawahania 1.500!!
Nie ma co się przejmować tą drożdżówką ;). Radzisz sobie na prawdę znakomicie! :3.
OdpowiedzUsuńHeh... troszkę ci zazdroszczę (>_<). Ja bym tyle dni nie wytrzymała bez jedzenia ;-;. W dodatku mama mnie pilnuje
I jeszcze co do tej bułeczki.... lepsze to niż mieć wielki atak i pożreć na raz 3000 kcl c:
Zmieściłaś się w limicie, więc nie przejmuj się tak, powinnaś sobie zaliczyć ten dzień;) Ja też przyznaje się, że boję się tego typu badań, ale jeśli trzeba to nie ma wyjścia i już... W każdym razie to twoja decyzja, więc rób to co uważasz dla siebie za najlepsze. Ja jedynie mogę uszanować twoją decyzję;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się skarbie;*
I tak bilans nie jest jakiś ogromny i zrobiłaś dużo ćwiczeń, nie jest tak źle :). Trzymam za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńNie jest tragicznie i tak na moje oko spaliłaś tą drożdżówkę ćwiczeniami.
OdpowiedzUsuńTwój organizm był prawdopodobnie wycieńczony i potrzebował coś zjeść. Nie przejmuj się, porażki się zdarzają. Jutro Ci się uda.
O jak mnie to denerwuje, jak ktoś jest chudy i ma piękną figurę i narzeka, jaka to nie jest...co ja wtedy mam powiedzieć, jeśli gorzej wyglądam, a ona już siebie uważa za grubą. ? Nogi to najgorsza część ciała, bo trudno z niej schudnąć. A tak bardzo bym chciała..
Powodzenia w kolejnych dniach kochana. :) <3
Jest dobrze, spaliłaś z pewnością tą drożdżówkę.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się lekko :*
Słyszę, że kolejna fanka k-popu ;)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się tą drożdżówka, dobrze nie jest, ale tragicznie też nie :) Trzymaj się.
J.